Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Mosty jednobrzeżne

higiena mostów protetycznych (1)

Każdy brak zęba to nie tylko problem estetyczny, ale też funkcjonalny. Pacjent odczuwa dyskomfort podczas jedzenia, zauważa zmianę w wymowie, a z czasem zęby sąsiednie zaczynają się przesuwać. Protetyka odpowiada na ten problem wieloma metodami. Jedną z nich, stosowaną w wybranych sytuacjach, jest most jednobrzeżny, zwany też wspornikowym. To rozwiązanie nietypowe, bo zamiast dwóch zębów filarowych, całą konstrukcję utrzymuje tylko jeden.

Na czym polega most jednobrzeżny?

W klasycznym moście przęsło „wisi” pomiędzy dwoma koronami osadzonymi na sąsiednich zębach. W moście jednobrzeżnym wygląda to inaczej. Tylko jeden ząb filarowy otrzymuje koronę, do której przymocowane jest przęsło zastępujące brak. Cała konstrukcja działa więc na zasadzie dźwigni.

Taki układ wymaga ogromnej precyzji i starannego planowania, bo ząb filarowy przejmuje wszystkie siły żucia, które normalnie rozkładałyby się na dwa. Dlatego stomatolog zawsze dokładnie ocenia jego stan. Bada stabilność, długość korzenia, obecność ewentualnych wypełnień czy leczenia kanałowego.

W jakich sytuacjach stosujemy most jednobrzeżny?

Mosty jednobrzeżne nie są rozwiązaniem uniwersalnym. Sięgamy po nie tylko wtedy, gdy warunki naprawdę na to pozwalają. Najczęściej używamy ich:

  • w odcinku przednim, gdzie siły żucia są mniejsze,

  • przy pojedynczych brakach – np. utracie jedynki czy dwójki,

  • u pacjentów, którzy chcą uniknąć większej ingerencji w zdrowe zęby,

  • jako rozwiązanie przejściowe, np. do czasu wszczepienia implantu.

Rzadziej stosuje się je w odcinku bocznym – tam obciążenia są tak duże, że ząb filarowy szybko by się przeciążył.

Zalety mostów jednobrzeżnych

Pacjenci, którzy decydują się na most jednobrzeżny, doceniają przede wszystkim to, że:

  • tracą mniej zdrowej tkanki – szlifujemy tylko jeden ząb, nie dwa,

  • leczenie przebiega szybciej – przygotowanie i osadzenie są mniej skomplikowane,

  • estetyka nie ustępuje klasycznym mostom – dobrze wykonany most jednobrzeżny wygląda tak samo naturalnie,

  • sprawdza się jako tymczasowe rozwiązanie – gdy pacjent nie chce czekać na implant.

Most jednobrzeżny staje się kompromisem między zachowaniem naturalnych zębów a szybkim odzyskaniem estetyki i funkcji.

Ograniczenia i wyzwania

Każde rozwiązanie ma swoje „ale” i mosty jednobrzeżne nie są tu wyjątkiem. Najważniejszym ograniczeniem jest większe obciążenie jednego zęba filarowego. Jeśli nie ma on stabilnych korzeni, mocnej struktury i zdrowego przyzębia, nie udźwignie dodatkowej roli.

Drugim problemem jest mniejsza przewidywalność. Most jednobrzeżny statystycznie rzadziej służy przez kilkanaście lat tak jak most klasyczny. Zdarza się, że po kilku latach trzeba go wymienić albo zastąpić innym uzupełnieniem.

Kolejne wyzwanie to dyscyplina pacjenta. Taki most wymaga wyjątkowo dobrej higieny i regularnych wizyt kontrolnych. Jeśli pacjent zaniedba higienę, ząb filarowy szybciej ulegnie próchnicy czy stanom zapalnym.

Jak wygląda życie z mostem jednobrzeżnym?

Codzienne użytkowanie praktycznie nie różni się od korzystania z naturalnych zębów. Pacjent je, mówi i uśmiecha się normalnie. Most jest cementowany na stałe, więc nie wymaga zdejmowania. Trzeba jednak pamiętać o higienie.

Most jednobrzeżny czy inne rozwiązanie?

Nie można odpowiedzieć jednoznacznie. Most jednobrzeżny świetnie sprawdzi się u młodej osoby z pojedynczym brakiem w przednim odcinku i mocnym filarem. Ale u pacjenta z parafunkcjami, bruksizmem albo słabszymi zębami, ryzyko niepowodzenia rośnie.

Dlatego o wyborze nigdy nie decyduje sam pacjent. Stomatolog po badaniu i analizie zdjęć radiologicznych ocenia, czy most jednobrzeżny ma szansę powodzenia.

Mosty jednobrzeżne są ciekawe, choć rzadziej stosowane rozwiązanie w protetyce. Dają możliwość szybkiej odbudowy braków z minimalną ingerencją w naturalne zęby. Mogą służyć jako uzupełnienie docelowe, ale też jako etap przejściowy w planie długofalowego leczenia.

Ich największą zaletą jest oszczędność tkanek i estetyka. Największym wyzwaniem zaś przeciążenie zęba filarowego i mniejsza przewidywalność długoterminowa. Dlatego decyzję o ich zastosowaniu zawsze trzeba podejmować rozważnie, po dokładnej ocenie klinicznej.

Dobrze zaprojektowany i właściwie pielęgnowany most jednobrzeżny potrafi służyć przez lata, a pacjent szybko zapomina, że kiedykolwiek miał w tym miejscu lukę.